Jego ramie siłą jest...
Komentarze: 2
Czuje, że mam siłe i, że dam radę... wierzę,że się uda... już niedługo... to będzie mój sukces i nie bede go świętować z Informatycznym, sama bedę upajać się moim szczęściem...
Dam sobie radę... przeież jestem silną kobietą, silną, niezależna, mądrą i bezwzględną...
kiedyś znajdę kogoś kto mnie naprawdę pokocha i będzie jak w bajce... będzie tak jak chcę jak sobie to wyśniłam...
Będę szczęśliwa! słyszycie?! Będę SZCZĘŚLIWA!!! :D
Do Ciebie nie mam nawet najmniejszego żalu, czasami takie mocne słowa otwieraja oczy :)
a moja dzisiejsza notka, nie jest czyms co inni chca uslyszec, bo staram sie nie przejmowac ludzmi i tym co o mnie mysla...
to co dzis napisalam, to moj przejaw wiary ze sobie poradze, czasami jak mam dobry dzien wdaje mi sie ze dla mnie nie ma rzeczy niemozliwych i ze dam rade i zeby jeszcze bardziej w to uwierzyc to pisze to tutaj... heh... jakos tak... czasami pomaga :)
trzymaj sie i DZIĘKUJĘ :*
Pisanie pomaga i przynosi ulgę tylko wtedy, gdy jest prawdziwe.
Wiem, że może trochę ostro skrytykowałam Twoje postępowanie i destrukcyjną skłonność do Informatycznego. Przepraszam, chciałam pomóc. Odrobinę nieudolnie mi to wychodzi, albo nie wychodzi w ogóle.
Sama długo się uczyłam tego, co próbuję przekazać Tobie.
Uwierz w siebie! I nie powstrzymuj potoku rozżalonych myśli, czy rozśpiewanych, uskrzydlonych czy spodlonych. Komentarze innych nie powinny Cię ograniczać.
Owszem, uważam, że Informatycznemu należał się pstryczek w nos. I uważam, że dobrze zrobiłaś nie dając mu się wciągnąć po raz kolejny w te jego prymitywne gierki. Chciał sobie morale podnieść po kopniaku, jaki prawdopodobnie od byłej dostał?
To nie znaczy, ż
Dodaj komentarz