jesienne rozczulanie... ;)
Komentarze: 1
Eh... i jesień... tam gdzie teraz jestem, nie ma drzew, wiec nie moge zauwazyć zmieniajacej sie i barwnej jesieni... a tak przeciez ja lubie i jeszcze gdy słońce zaświeci i liscie sie mienią to jest cudownie. uwielbiam wtedy spacerowac tak po lesie i ładować akumulatory....
Ale dziś rano szybkie spotkanie biznesowe i cyk cyk jestem juz u rodziców :) tu sa drzewa, pełno drzew :) i zrywałam jabłka do koszyka i słońce świeciło i cała plaga ptaków latała nade mną :) to było piekne popoludnie :)
A życie teraz pod górke ciągle... mam problemy zdrowotne, ciezko mi sie zyje, serce boli-trzeba je wyciac i przestanie bolec...
Informatyczny gdzieś ciągle sie przewija przez moje życie, nie umiem sie od niego uwolnić w 100%... ale juz coraz czesciej budzi we mnie irytacje i złość niż uśmiech...
Poznaje nowych facetów ale jeszcze zaden nie zrobil na mnie wrazenia, ale ciagle szukam i sie rozglądam...
ehh.. życie płynie.... a mnie tam samotność przeraza..wracam do czterech ścian i nik nie czeka i nie pyta jak mi minął dzień...
Chciałabym poczuć, że coś w końcu zmienia się na lepsze...
Trzymajcie się... będę walczyć o siebiei i moje marzenia....
:)
Dodaj komentarz