lis 02 2008

Jego ramie siłą jest...


Komentarze: 2

Czuje, że mam siłe i, że dam radę... wierzę,że się uda... już niedługo... to będzie mój sukces i nie bede go świętować z Informatycznym, sama bedę upajać się moim szczęściem...
Dam sobie radę... przeież jestem silną kobietą, silną, niezależna, mądrą i bezwzględną...
kiedyś znajdę kogoś kto mnie naprawdę pokocha i będzie jak w bajce... będzie tak jak chcę jak sobie to wyśniłam...

Będę szczęśliwa! słyszycie?! Będę SZCZĘŚLIWA!!! :D

sygita : :
02 listopada 2008, 22:07
Jeżeli chodzi o Informatycznego to postanowiłam milczeć zupełnie przez kilka dni, chce zobaczyć do czego Go doprowadzi moje milczenie, czy bedzie zasypywal mnie smsami, czy bedzie dzwonił czy bedzie milczał...

Do Ciebie nie mam nawet najmniejszego żalu, czasami takie mocne słowa otwieraja oczy :)

a moja dzisiejsza notka, nie jest czyms co inni chca uslyszec, bo staram sie nie przejmowac ludzmi i tym co o mnie mysla...
to co dzis napisalam, to moj przejaw wiary ze sobie poradze, czasami jak mam dobry dzien wdaje mi sie ze dla mnie nie ma rzeczy niemozliwych i ze dam rade i zeby jeszcze bardziej w to uwierzyc to pisze to tutaj... heh... jakos tak... czasami pomaga :)

trzymaj sie i DZIĘKUJĘ :*
02 listopada 2008, 21:30
Sygita, nie pisz tego, co przeczytać spodziewają się inni. Pisz szczerze to, co czujesz. Nawet jeśli, ktoś to w komentarzach skrytykuje (i dlaczego ja?) :)))
Pisanie pomaga i przynosi ulgę tylko wtedy, gdy jest prawdziwe.

Wiem, że może trochę ostro skrytykowałam Twoje postępowanie i destrukcyjną skłonność do Informatycznego. Przepraszam, chciałam pomóc. Odrobinę nieudolnie mi to wychodzi, albo nie wychodzi w ogóle.

Sama długo się uczyłam tego, co próbuję przekazać Tobie.

Uwierz w siebie! I nie powstrzymuj potoku rozżalonych myśli, czy rozśpiewanych, uskrzydlonych czy spodlonych. Komentarze innych nie powinny Cię ograniczać.

Owszem, uważam, że Informatycznemu należał się pstryczek w nos. I uważam, że dobrze zrobiłaś nie dając mu się wciągnąć po raz kolejny w te jego prymitywne gierki. Chciał sobie morale podnieść po kopniaku, jaki prawdopodobnie od byłej dostał?

To nie znaczy, ż

Dodaj komentarz