lis 01 2008

kolacja...?


Komentarze: 3

Spotkałam na cmentarzu Informatycznego, jak tylko się zjawiłam odrazu  Go zobaczyłam jakby na mnie czekał... później ciągle był gdzieś niedaleko... jakby za mną chodził...
w końcu podszedł i zaproponował wspolna kolacje... zgodziłam się... ale nie wierze,że dojdzie to do skutku... ehhh jakoś tak dziwnie się czułam... ale zobaczymy co bedzie...

sygita : :
01 listopada 2008, 22:39
Cyniczna... masz racje...
Widzisz, ja znam Informatycznego bardzo długo... i choćby z uwagi na ten czas nie chce zupełnie zatracać z nim kontaktu... A i owszem widzę w nim za dużo, ale to dlatego, że tak nagle zostałam zupełnie sama i oprócz Informatycznego nie ma obok mnie nikogo... bo ja wiem, że gdyby zjawił się ktoś kto tylko by sie do mnie uśmiechnął Informatyczny przestałby być dla mnie ważny... to robi właśnie z ludźmi samotność...

Po przeczytaniu Twojego komentarza, zadzwoniłam do Informatycznego i powiedziałam,że nie możemy pozwolić sobie na kolacje... i na jakiekolwiek inne bliższe spotkania,że po ostatnich wydarzeniach ja już tego nie chce... ,,Możemy zostać jedynie kumplami..." "-dlaczego?" cisza... odłożyłam słuchawke... dzwonił jeszcze chyba ze 100 razy ale nie odebrałam...

nie wiem czy dobrze zrobiłam, mam wątpliwośći ale poczułam jakąś ulgę...
Dziękuje Ci...
01 listopada 2008, 22:39
Cyniczna... masz racje...
Widzisz, ja znam Informatycznego bardzo długo... i choćby z uwagi na ten czas nie chce zupełnie zatracać z nim kontaktu... A i owszem widzę w nim za dużo, ale to dlatego, że tak nagle zostałam zupełnie sama i oprócz Informatycznego nie ma obok mnie nikogo... bo ja wiem, że gdyby zjawił się ktoś kto tylko by sie do mnie uśmiechnął Informatyczny przestałby być dla mnie ważny... to robi właśnie z ludźmi samotność...

Po przeczytaniu Twojego komentarza, zadzwoniłam do Informatycznego i powiedziałam,że nie możemy pozwolić sobie na kolacje... i na jakiekolwiek inne bliższe spotkania,że po ostatnich wydarzeniach ja już tego nie chce... ,,Możemy zostać jedynie kumplami..." "-dlaczego?" cisza... odłożyłam słuchawke... dzwonił jeszcze chyba ze 100 razy ale nie odebrałam...

nie wiem czy dobrze zrobiłam, mam wątpliwośći ale poczułam jakąś ulgę...
Dziękuje Ci...
01 listopada 2008, 20:59
........... o, nieeeeeeeeeee.............

No, jestem rozczarowana. Jak temu gościowi łatwo to przyszło!!!! A Ty co? Zapomniałaś, że on do byłej wrócić chciał? Wytłumacz mi, dlaczego chcesz zostać jego chusteczką do nosa?!!!! ~

Facet wie, co robi. Wie, że go przyjmiesz z radoscią i tylko na to czekasz!

Nawet jeśli pójdziecie na kolację i będzie cudnie, przez 12 godzin będziesz w siódmym niebie, a potem on, wybacz, ale jak zwykle sie na Ciebie wypnie...

No, jakbym siebie sprzed kilku lat widziała. Byłam taka zakompleksiona, zupełnie niedowartościowana... Ty też w siebie nie wierzysz. Widzisz w Informatycznym pępek świata, a uwierz mi Twej uwagi wart jest TYLKO I WYŁĄCZNIE mężczyzna, który w Tobie widzi cały świat i dla którego to Ty jesteś pępkiem świata.

Patrzę, jak popełniasz moje błędy...

OK, już nie będę się wtrącać. Pozostanę bierną obserwatorką.

POWOD

Dodaj komentarz