Komentarze: 0
jutro pójdę na cmentarz i zobaczę się z rodziną... nie mam na to ochoty... bo zaczną się pytania o mojego partnera, którego jednak nie ma .... i co ja im powiem... nie wiem....
Jednak z drugiej strony chce tam pójść, bo liczę,że przypadkiem spotkam Informatycznego... nie chce sie sama przed soba do tego przyznawać ale tak jest...
Od kilku dni czuję jakieś dziwne napięcie jakiś niepokój... tzn wiem że coś sie zdarzy tylko nie wiem co i nie wiem czy to cos dobrego czy złego ani nie wiem kiedy to nastąpi... ale ten stan ducha trochę mnie meczy niestety...;/
cóż.. bedzie co ma być...