Najnowsze wpisy, strona 11


paź 18 2008 pracowita sobota...
Komentarze: 0

wstałam rano, posprzatałam, zrobilam pranie, umyłam okna wyprałam zasłonki, zmieniłam pościel :) sama nie wiem co mi sie stało bo przecież nie cierpię tego robić, a dziś poszło mi sprawnie i szybko :) nawet na chwile wstapilam do kosciola, dawno nie bylam wiec cos mnie tam zaciaglo :p
teraz siedze i upajam sie zapachem swiezo wypranych firanek :)
jeszcze musze łazienke wyszorować ale mi sie już nie chce... no ale mus to mus :P

nie mam planów na sylwka i to mnie zabija... bo bede sama napewno... moze pojade samotnie w gory? hmm dobry pomysl tylko skad wezme na to pieniadze??

bylam u rodziców, tato wyjał 500zl z kieszeni i dal mi na drobne wydatki... :) musze kupic płaszcz i buty i pasek do spodni bo tatuś krzyczy że mam taki zniszczony :P kochany jest... ale na sylwka w Bukowinie Tatrzańskiej nie wystarczy... trudno wymyślę coś innego... :)

sygita : :
paź 17 2008 wielki dzien???
Komentarze: 0

wielki dzień już tuż tuż.... dziś wyznaczono jego date... poczułam radość niepokuj.... może trochę lęk... nie wiem co myśleć ale wiem,że chcialabym to chyba wykrzyczeć... powiedzieć Informatycznemu... ale on milczy... dlatego zaczekam az sam zapyta... a jesli nie zapyta?
hmm to moje życie wiec sama bedę albo płakać albo śmiać sie...
Ale wiecie moi mili... wierze,że mi się uda.... bo taki mam cel.... :)

sygita : :
paź 16 2008 brak pamięci
Komentarze: 0

zapomniałam hasła i loginu :P
myślałam,że już tu nie wejde;P
ale cos tam mi sie przypomniało :)
hmm jestem bliżej, coraz bliżej mojego celu:) i nawet jestem troche z tego zadowolona:)
ciężki dzień miałam.. jutro tez bedzie cieżko niestety... ale jakoś sobie poradzę, chyba...
Ide jutro na zakupy, a co... dawno nic sobie nie kupilam:)

hmm zaczyna sie weekend jutro... znowu bede czekac... mimo ze bardzo nie chce....

sygita : :
paź 14 2008 jedyne co mam to złudzenia...
Komentarze: 0

Ilekroć zamknę oczy, widzę Informatycznego jak tak stoi... i teraz juz nie wiem, bo wydaje mi sie ze w jego oczach byla jakas iskierka radości...ale może to już teraz stworzyła sobie moja wyobraźnia... tego już nie jestem pewna... i mimowolnie myślę o nim, i to dobrze mysle... nawet jakos zlosc mi przeszla...
Tylko,że ja chce żeby znikl z mojego życia...jestem pewna,że tego chce...

sygita : :
paź 13 2008 prawie jak w bajce...
Komentarze: 1

albo komedii romantycznej... ale prawie robi przeciez roznice...
Wyszlam dziś z pracy jak zwykle... swieci słońce, piekna złota jesien dookola, jestem zmeczona ale i jednoczesnie w dobrym humorku:) odruchowo odwracam glowe w lewa strone, i jeszcze raz.... a tam Informatyczny stoi i przyglada mi sie... po chwili podeszlam, zapytalam co tutaj robisz? -chcialem Cie zobaczyć.... -to zapraszam na kawe :) -nie nie jestem zapracowanym czlowiekiem i nie mam czasu... teraz tez sie z pracy urwalem... powodzenia, gdybysmy sie juz nie widzieli...
i odszedl...
jak to powodzenia? jak to gdybysmy sie nie widzieli? czy to pozegnanie bylo? dlaczego?
nie znam odpowiedzi na te pytania....
i byloby jak w bajce gdyby mial bukiet kwiatow, usmiechnal sie do mnie i mnie przytulil... wtedy przekroczylabym granice szczescia... ale tak nie bylo... on poszedl w swoja strone a ja w swoja... cos jednak sie we mnie ruszylo gdy go zobaczylam...
ale byl tak bardzo obcy... :(

sygita : :