Kiedys bylam bardzo uduchowiona... teraz stalam sie powierzchowna i taka jakas bez wyrazu, cicha, zamknieta w sobie... ludzie przestali mnie fascynowac... nie wiem dlaczego tak sie dzieje.... nie wiem co sie stalo... mam coraz mniej czasu... musze odnalezc swoja droge.. musze odnalezc gdzies w sobie poklady sily, do tego zeby wstac rano i walczyc o siebie... czegos ciagle mi brakuje...
poczulam nieodpartą ochote na kawe na balkonie... jednak pada deszscz... nawet leje...;/
i kawy nie bedzie... trudno, moze jutro bedzie ladniejsza pogoda:)
Dziś nie było najlepiej niestety... czuję się fatalnie... i nadal jestem z tym wszystkim sama.... mimo,że Informatyczny się odezwał... jakoś nie poczułam ,że mam w nim wsparcie... bo jak mogłam to poczuć skoro go nie mam... ;/
poczulam nieodpartą ochote na kawe na balkonie... jednak pada deszscz... nawet leje...;/
i kawy nie bedzie... trudno, moze jutro bedzie ladniejsza pogoda:)
Dziś nie było najlepiej niestety... czuję się fatalnie... i nadal jestem z tym wszystkim sama.... mimo,że Informatyczny się odezwał... jakoś nie poczułam ,że mam w nim wsparcie... bo jak mogłam to poczuć skoro go nie mam... ;/
Informatyczny nawet nie zapytał jak poszło... :(
nawet nie odpowiedział na wiadomość jaką mu zostawiłam :(
hmm było dobrze, tylko jakoś nie mam dziś energii na radość chyba całą energię spożytkowałam wczoraj.... hmmm padam na twarz... i jestem z tym wszystkim sama... :(
Mogę powiedzieć, że byłam dziś SZCZĘŚLIWA!!! Byłam szczęsliwa:) tak bardzo,że aż drętwiały mi mięśnie twarzy :) chciałabym żeby było tak każdego dnia chciałabym codzień mieć tyle sily... mam nadzieję,że bedę ją miała...